Przytulić, otrzeć łzy

Fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP

Przytulić, otrzeć łzy

erb Województwa Kujawsko-Pomorskiego

Rozmowa z Iloną Dybicz, dyrektorem Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego dla Dziewcząt im. Polskich Olimpijczyków w Kruszwicy w powiecie inowrocławskim, zdobywczynią tytułu Kujawsko-Pomorskiego Lidera Edukacji 2021

Jest pani pierwszym w historii tytułu pedagogiem reprezentującym ten segment edukacyjno-wychowawczy, którego misją jest pomoc w „wyjściu na ludzi” młodym ludziom pozbawionym właściwego wsparcia ze strony domu rodzinnego.

Jest to dla mnie wielki zaszczyt i wyróżnienie.

Pracę zawodową rozpoczęłam 27 lat temu jako nauczyciel fizyki i matematyki w szkole podstawowej, a następnie kontynuowałam w gimnazjum i szkole średniej. Kilka lat pełniłam także funkcję koordynatora kruszwickiej Astrobazy. Miałam liczne grono – 83 osoby – laureatów i finalistów wojewódzkich konkursów z fizyki, astronomii i matematyki. Funkcję dyrektora placówki pełnię od 2017 roku. Nasz ośrodek jest placówką o charakterze resocjalizacyjno-rewalidacyjnym dla dziewcząt w wieku od 12 do 18 lat, z możliwością przedłużenia pobytu w ośrodku do ukończenia szkoły. Organem prowadzącym dla ośrodka jest powiat inowrocławski, nadzór pedagogiczny sprawuje kujawsko-pomorski kurator oświaty. Dziewczęta przebywające w ośrodku przygotowujemy do aktywnego, zgodnego z normami moralnymi i prawnymi, udziału w życiu społecznym, do odpowiedzialnego korzystania z wolności i samodzielności. Jesteśmy placówką zapewniającą wszechstronną pomoc w osiąganiu dojrzałej osobowości, wspierającą proces uczenia się i doskonalenia przez całe życie. Nasz placówka prowadzi szeroki zakres działań dydaktycznych, opiekuńczych, profilaktycznych, resocjalizacyjnych i rewalidacyjnych, dzięki którym dziewczęta zdobywają wiedzę i nabywają umiejętności pozwalające sprostać wyzwaniom dorosłego życia. Misją ośrodka jest tworzenie jak najlepszych warunków opieki i wychowania dla dziewcząt, które z różnych względów pozbawione są właściwej opieki ze strony domu rodzinnego. (…)

W ośrodku funkcjonują w zasadzie dwie szkoły – Specjalna Szkoła Podstawowa oraz Specjalna Szkoła Branżowa I Stopnia kształcąca kucharzy. Zarówno w szkole podstawowej, jak i branżowej uczą się dziewczęta z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim i w normie intelektualnej. Jestem tu też nauczycielem fizyki w klasach VII i VIII, co sprawia mi ogromną satysfakcję i radość. Prowadzę także zajęcia fotograficzno-astronomiczne w ramach projektu „Wykluczenie – nie ma MOW-y”.

Obowiązkowe zajęcia dydaktyczne rozpoczynają się o godz. 8 i kończą o 14.30, a po południu odbywają się zajęcia dodatkowe, w tym specjalistyczne (rewalidacyjne, socjoterapeutyczne, logopedyczne, korekcyjno-kompensacyjne oraz doradztwo zawodowe). Jednocześnie dziewczęta uczestniczą w zajęciach rozwijających zainteresowania, kołach i warsztatach. (…)

 

Dlaczego właśnie ten rodzaj pracy pedagogicznej pani wybrała?

Jak tylko sięgnę pamięcią zawsze chciałam zostać nauczycielem. Praca z młodzieżą sprawiała mi zawsze bardzo dużo satysfakcji. Ukończyłam fizykę na UAM w Poznaniu, następnie studia podyplomowe z matematyki, przyrody i zarządzania. W 2008 roku, gdy powstał Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Kruszwicy, zastałam tu zatrudniona jako nauczyciel fizyki. Jednocześnie ukończyłam studia podyplomowe z resocjalizacji i socjoterapii oraz kurs z oligofrenopedagogiki. W 2017 roku postanowiłam sprawdzić się w roli dyrektora MOW.  Był to mój świadomy wybór (…). Dyrektor ma nienormowanym czas pracy, wszelkie poważne problemy muszą być rozwiązywane na bieżąco. Gdy nasze dzieci zachorowały na Covid-19 razem z personelem zamieszkałam w ośrodku i opiekowałam się chorymi wychowankami.

Wasze wychowanki to nie są „bezproblemowe” dzieci.

(…) To najczęściej zagubione nastolatki z dużymi brakami w wiedzy szkolnej (na skutek wagarów), zaniedbane środowiskowo –  często pochodzące z tzw. rodzin rozbitych, dotkniętych dysfunkcją, będące w dużej mierze podopiecznymi placówek opiekuńczo-wychowawczych. To dziewczęta, które bardzo wiele złego doznały w swoim młodym życiu i posiadają olbrzymi bagaż [negatywnych] doświadczeń. Rozmowy z nimi przybliżają nam ogrom krzywd jakich doznały ze strony dorosłych. Ja często mówię, że każdy człowiek rodzi się jako „czysta karta”. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dziewczęta są często krzywdzone przez najbliższych, którym zaufały. Gdy dochodzi do konfliktów między wychowankami trzeba je oczywiście zganić za złe zachowanie, ale też wysłuchać, wytłumaczyć, pokazać w jaki sposób można rozwiązać konflikt. Nieraz trzeba przytulić i otrzeć łzy.

Co jest dla pani zasadniczym źródłem satysfakcji w tej trudnej pracy?

Ta praca to prawdziwa misja, człowiek zmienia  priorytety i oczekiwania. Kiedyś wielką satysfakcję sprawiała mi praca z uzdolnioną młodzieżą – prowadzenie badań, projektów naukowych czy udział w konkursach. Teraz najwięcej satysfakcji daje mi fakt prawdziwej przemiany jaka dokonuje się w naszych wychowankach – gdy w wyniku resocjalizacji dziewczęta stają się gotowe do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie, gdy odkrywają własne predyspozycje, odzyskują wiarę we własne możliwości i pokonują swoje słabości, gdy po wyjściu z ośrodka kontynuują naukę, potrafią tworzyć szczęśliwe związki i zakładają rodziny.

Dużą radość sprawia każda kartka przysłana na święta i odwiedziny [byłych wychowanek] w placówce.

Fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP

Źródło: www.kujawsko-pomorskie.pl

8 listopada 2021 r.

Anna Siemińska
sieminska.anna@edupolis.pl

Organizacja: Biblioteka Pedagogiczna w Toruniu



| Polityka cookies | Polityka Prywatności i Regulamin | Redakcja | Deklaracja dostępności |

Wykonano dla: Województwo Kujawsko-Pomorskie

Odsłon: 7646430

Skip to content